Pareto, czyli na czym się skupiać?

Zasadę Pareto (80/20) zna prawie każdy, kto zetknął się z zagadnieniami planowania, rozwoju osobistego itp. Wiele osób jednak poszukując jednej, jedynej słusznej drogi, staje po stronie skrajności, wybierając „jedyną”, nie zawsze jednak słuszną drogę.

Na co dzień zajmując się różnymi rzeczami często stoję przed wyborem, na czym w danej sytuacji się skupić najbardziej, a co po prostu odłożyć na później. Niezwykle pomocna jest tutaj metoda Pareto, w myśl której ważnym elementem planowania jest określenie czynników i działań odpowiedzialnych za maksymalizację efektów Twoich działań. Jednak tutaj pojawia się coś, o czym rzadko się mówi i pisze.

Kwestią kluczową jest bowiem to, co chcesz osiągnąć. Czasem skupiamy się na rzeczach pozornie (dla otoczenia) nieistotnych, tylko dlatego, że są one środkiem do określonego przez Nas celu, celu który na pierwszy rzut oka nie jest widoczny. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, co jest Twoim celem.

Dlaczego warto to wiedzieć?

Zdarzają się sytuacje, że zajmując się np. biznesem, widząc inną okazję (a okazji biznesowych jak wiadomo nie brakuje), „przeskakujemy”, angażując się w coś nowego, poświęcając dotychczasowe zaangażowanie i efekty na rzecz czegoś innego. Czy to ma sens?

To zależy. Czasami tak, czasem nie.

Kiedy i dlaczego „skoki” zaangażowania są niekorzystne?

Patrząc wstecz, odwołując się do doświadczeń zarówno własnych jak i ludzi, których znam, mogę powiedzieć śmiało, że niekorzystne są te zmiany kierunku naszego zaangażowania które następują za szybko (przed okresem przewidzianym na realizację celu), dotyczą aktywności prowadzącej do celu, który jest tożsamy z poprzednio zdefiniowanym, kosztując Nas przy tym więcej pracy i czasu. Do takich przykładów można zaliczyć zmiany biznesów strukturalnych – jednego na drugi, w sytuacji, gdy potencjał i wymagalny wkład (w tym czas i energii) są podobne.

Inny przykład?

Angażowanie się w coś nowego, kosztem poprzednich aktywności. Kwestie priorytetów, bo o nich tutaj mowa (priorytety oczywiście mogą się zmieniać, wszystko zależy od sytuacji, osoby) to sprawa kluczowa, aby skutecznie korzystać z jakichkolwiek metod rangowania zadań czy celów.

Bez tego będziemy działali chaotycznie i niespójnie z objętym kierunkiem. Najlepiej jednak, jeśli podejmowane przez Nas działania dają więcej niż jedną, podstawową korzyść.

Przykładem takiego (mojego) działania, które daje mi różne korzyści na wielu płaszczyznach jest prowadzenie tego bloga. Blog jest moim sposobem dotarcia do osób zainteresowanych biznesem, sprzedażą, szkoleniami, rozwojem, komunikacją, finansami osobistymi itd…ale nie tylko, ponieważ za jego pomocą mogę dotrzeć także do moich współpracowników, z którymi nie mam kontaktu na co dzień (struktura w moim biznesie mlm). Wyznaję jednak zasadę, że blog powinien być uzupełnieniem, zapisem tego co robię na co dzień, nie celem samym w sobie, dlatego poświęcam mu umiarkowaną ilość czasu, a większość swoich działań skupiam mimo wszystko 'w realnym świecie’.

Dlatego piszę, gdy mam czas, opisując najważniejsze kwestie, które wypływają na co dzień, podczas tego co robię, często przygotowując wpisy przeznaczone do publikacji za jakiś czas, ponieważ nie zawsze mam czas (i pomysł), aby napisać coś wtedy, gdy warto coś opublikować. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy inne zadania, ważniejsze dla realizacji moich podstawowych celów zajmują mnie w danym momencie.

Mam nadzieję, że ten wpis dał Ci trochę do myślenia i zachęcił do rewizji planów, poglądów i priorytetów, choćby w kontekście kontroli, czy zmierzasz we właściwym (obranym) kierunku i czy kierunek ten jest nadal aktualny 😉

Napisz proszę w komentarzu poniżej co sądzisz =)

Łukasz Gigoń
Trener rozwoju personalnego
i kompetencji biznesowych

P.S.

Chcesz wiedzieć, kiedy pojawi się nowy artykuł?
Zapisz się na listę newslettera korzystając z formularza po prawej =>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.